Wariant 6 to 6 mld złotych mniej korzyści przy wyższych kosztach

Budując drogę szukamy trasy która maksymalizuje korzyści przy minimalnych kosztach – wariant 6 to prawie najwyższe koszty spośród przedstawionych i jedne z najniższych korzyści – różnica to aż 6 miliardów złotych – dlaczego?

Korzyści z inwestycji drogowej to głównie oszczędność czasu – jak wielu podróżnych oszczędzi czas (a czas to pieniądz – wyraża się to w tzw. wskaźniku wartości czasu). Koszty to budowa, hałas, wywłaszczenia i wyburzenia (a tych w wariancie 6 niestety nie brakuję), środowisko, wypadki itp. W wariancie 6 z drogi korzysta (i oszczędza czas) jedynie 56 tysięcy podróżnych w ciągu doby (w najbardziej atrakcyjnym dla kierowców to 84 tysiące – ponad 20 tysięcy kierowców dziennie więcej skorzysta (i oszczędzi czas) w innym wariancie pokazanym w studium.

To przekłada się na pieniądze – wariant 6 to 6 miliardów złotych mniejsze korzyści (23,41 wobec 29,49 mld zł w najbardziej atrakcyjnym wariancie):

Dlaczego? Bo ten wariant jest mniej atrakcyjny dla ruchu tranzytowego i docelowego:

  • Ruch ciąży przede wszystkim do Krakowa (i południa i wschodu i zachodu i północy) – ruch docelowy rozpływający się po całym mieście – dla nich optymalne jest wejście centralne, aby swobodnie wybrać dogodne wloty do Krakowa, np. na Ruczaj vs. na Nową Hutę, zamiast wracać z narożnika obwodnicy.
  • a ruch tranzytowy rozpływa się po całej Polsce, z tym że bardziej bardziej na Zachód, niż na Wschód. Działa tu tzw. model grawitacyjny – liczy się w nim masa (liczba ludności i PKB) i odległość (im dalej tym mniejsza liczba podróży – np. Zakopane – Białystok, im bliżej tym więcej (np. Zakopane – Śląsk). Na wariancie 6 skorzysta jedynie Warszawa, Kielce, Rzeszów, Lublin, z kolei zachodni przebieg woleliby mieszkańcy: Śląska, Wrocławia, Poznania, Łodzi, Gdańska – największych (poza Warszawą) aglomeracji – w efekcie przeważa kierunek Zachodni (obecnie i w prognozach na rok 2052 – po wybudowaniu S7) – to potwierdza analiza GDDKiA i kolejne krajowe modele ruchu.

Wariant 6 to najbardziej Wschodni wariant – najdalszy od naturalnych kierunków ciążeń – o 20 tysięcy pojazdów mniejszy.

Jednocześnie pociąga za sobą niemal najwyższe koszty (7,8 mld) wobec 5,7 mld w wariancie najtańszym (ponad 2 miliardy złotych różnicy), jest o 'jedyne’ 200 mln zł tańszy od najdroższego wariantu (8 mld)